środa, 21 stycznia 2015

Podsumowanie

Dzisiaj tak trochę z innej beczki. Wczoraj minął rok odkąd tutaj jestem. Chociaż nie, na Bloggerze jestem dłużej, chodziło o to, że rok od publikowania tutaj jednego z wymysłów mojej chorej wyobraźni. Dobra, nieważne.
Szczerze mówiąc liczyłam, że inaczej będzie to wyglądać. Cała ta historia miała potoczyć się inaczej. Posty miały być publikowane częściej i miały być znacznie lepsze. No i ja miałam nie pisać tego na siłę. Przyznaję, trochę się wypaliłam, ale dokończę je. Dam radę. Początek kolejnego rozdziału już mam, więc to taki mały krok w dobrą stronę. Do tego zaczynam ferie w ten weekend, więc powinnam się z tym wyrobić, ale nie obiecuję, bo to się może źle skończyć. Chyba, że tak mnie książki wciągną, że nie będę mogła się oderwać, co również jest bardzo prawdopodobne.
Mam w głowie też pomysł na nowe opowiadanie (nawet dwa opowiadania, ale to drugie jest takie dość odległe i muszę je przemyśleć), ale chyba najpierw je napiszę całe i wtedy będę publikować. Mam wrażenie, że będzie mi lepiej szło, zmiana narracji dobrze zrobi. Przyznaję, to był błąd, że piszę to w trzeciej osobie, ciężko mi jest i to bardzo, nie umiem niektórych myśli skończyć, ale zmiana tego będzie jeszcze gorsza.
I tak ogólnie to nie wiem co tu pisać. Może to żebyście nigdy nie szły na rozszerzoną matematykę, a zwłaszcza w połączeniu z fizyką i informatyką (to taka rada z innej beczki). Dzięki temu opowiadaniu również zagłębiłam się bardziej w kulturę Norwegii (z innej beczki, część 2), o ile to było bardziej możliwe, niż zanim zaczęłam to pisać.
Dziękuję Wam za ten rok, pozytywne komentarze, które dostawałam na Twitterze, czy czasem tutaj, wywoływały na mojej twarzy ogromny uśmiech. Jesteście takim moim małym wsparciem, chociaż pewnie sobie z tego sprawy nie zdajecie. Dziękuję Wam ogromnie. ♥

Archiwum